- Nie powiedziałem tego.
- Nie mówię, że powiedziałeś. Można nazwać to ‘’propozycją’’.
– uśmiechnęła się lekko.
Przytaknąłem głową na znak zrozumienia.
- Zostań.
Mizu wyskoczyła z wody i usiadła obok mnie. Siedzieliśmy w
ciszy patrząc w szlachetny blask księżycowej, srebrzystej toni.
- Mogę cię o coś spytać, Dev?
- Słucham.
- Nie boisz się mnie? – wbiła wzrok w nurt rzeki.
Odwróciłem głowę od księżyca i popatrzyłem przed siebie.
Czułem, że wadera coraz bardziej zaczęła się niepokoić.
- Nie boję.
- Ale ja… nie kontroluję…… ja…..zabijam…
- Mizu, spójrz na mnie. – poleciłem, a ta wahając się
spojrzała mi w oczy. – Znam cię i wiem, że nie robisz tego umyślnie. Nie boję
się ciebie, bo sama w sobie nie jesteś demonem. Jesteś dobrą i kochaną waderą
która nie zawiodłaby swoich przyjaciół. Jako twój przyjaciel kocham cię taką
jaką jesteś. Wszyscy ciebie kochamy. Ja też kiedyś nie kontrolowałem swoich
mocy. Uwierz mi, że bałem się tak samo jak ty, a raz o mało nie zabiłem swojej
siostry. Ty też musisz nauczyć się to kontrolować. Odnaleźć spokój. Jeśli
chcesz, pomogę ci.
Wadera patrzyła na mnie zaskoczona, a łzy cisnęły jej się na
oczy.
- Nie rozumiem ciebie. Naprawdę. – powiedziała drżącym
głosem. – Ale mimo to, dziękuję.
- Nie płacz. Wszystko jest dobrze. – objąłem ją czule łapą.
Mizu starała się powstrzymać płacz, ale specjalnie jej to
nie wychodziło. Po pewnym czasie, uspokoiła się. Wstała z pozycji siedzącej i uśmiechała
się patrząc w bieg wody.
- Jestem ci wdzięczna Dev. Jednak chce cię o coś poprosić.
Spojrzałem na Mizu.
- Mów.
- Jeśli znowu zmienię się w demona, nie zbliżaj się do mnie.
Proszę.
Zastanowiłem się chwilę. Nie byłem pewny czy będzie to dobre
rozwiązanie. Właściwie podczas przemiany w demona najlepiej jest ćwiczyć nad
nim kontrolę. Ale póki co spełnię jej oczekiwania. Będziemy trenować gdy będzie
na to przygotowana.
- Niech będzie.
- Dziękuję Ci.
Może i od początku rozmowy moja twarz nie wyrażała szczególnych
emocji, ale wiedziałem, że Mizu rozumie to co czuję. Chcę aby była szczęśliwa.
Dopilnuję, aby każdy kto jest dla mnie ważny, był szczęśliwy.
Mizu?