środa, 5 kwietnia 2017

Od Mizu cd. Dev'a

Uśmiechnęłam się smutno. Cieszę się, że przynajmniej Dev nie będzie się do mnie zbliżał. Nie chcę go skrzywdzić, nie chcę nikogo skrzywdzić. Zastrzygłam uszami. Usłyszałam huk strzelby.
- Ludzie. - obróciłam głowę.
- Co zamierzasz zrobić? - zapytał Dev.
- Walczyć. - mruknęłam. Wstałam i zaczęłam biec w stronę dźwięku. Byłam coraz bliżej. Stanęłam. Nie słyszałam już żadnych dźwięków. Uciekli mi! Tupnęłam łapą w ziemię. Byłam wściekła. Jeszcze ich dorwę. Odwróciłam się i zaczęłam iść w kierunku Dev'a. Gdy dotarłam na mostek, basior nadal tam był.
- Uciekli. - usiadłam obok niego. Spojrzałam na nurt rzeki. Uspokajał mnie. Jedno mnie teraz zastanawiało, Dlaczego nie zmieniłam się w demona? To dziwne.
- Dev? Ja muszę nauczyć się panować nad tym. - spojrzałam na basiora. - Czy mógłbyś mi pomóc?
- Będziemy ćwiczyć. - powiedział.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się. - Przyjdę do ciebie, kiedy będę gotowa.
- Dobrze, Mizu. - powiedział. Wstałam. Na pożegnanie rzuciłam szybkie „do zobaczenia” i udałam się w stronę domu. Byłam trochę zmęczona, więc szłam powoli. Po paru minutach znalazłam się w mojej jaskini. Położyłam się i zasnęłam.

*sen*

Stałam na krawędzi jakiejś przepaści. Po drugiej stronie dostrzegłam Dev'a, Ignisa i Ventus. Demon opętał moje ciało. Skoczyłam na drugą stronę. Moi przyjaciele patrzyli na mnie. Ventus oraz Ignis cofnęli się. Tylko Dev został. Po chwili oboje znikli mi z oczu. Skoczyłam na basiora, który został. Powaliłam go bardzo szybko. On tylko na mnie patrzył. Zaczęłam warczeć na niego. Już miałam wgryźć się w jego szyję i nagle sen mi się urwał.

*noc*

Obudziłam się z łzami w oczach. Boję się, że mogę go zabić. Muszę się nauczyć to kontrolować. Mimo że jest środek nocy, zdecydowałam się iść do Dev'a.

Dev? Będę cię nękać po nocach xd