czwartek, 13 kwietnia 2017

Od Ignisa CD. Ventus

Smaug od razu zaryczał ze szczęścia, gdy mnie zobaczył. Miałem wyrzuty sumienia, że go wcześniej zostawiłem, ale teraz, kiedy była ze mną Ven, pewnie będzie wniebowzięty.
- Ktoś ze mną jest. Ale wiesz, nie zjedz jej. To moja przyjaciółka. - Smaug tylko warknął w odpowiedzi, ale zawsze się mnie słuchał. - Ventus, chodź, jest bezpiecznie! - wadera weszła do ogromnej jaskini, chwilę się rozglądała, a potem zobaczyła Smauga. Pomieszczenie było chyba 10 razy większe od Smauga, więc nawet przy jego wielkości można było go przeoczyć.
- Och! Ale on wielki! - wykrzyknęła Ventus.
- Nic ci nie zrobi. Lubi, jak ktoś nowy przychodzi, poza tym wyczuwa w tobie też trochę mojego zapachu, bo przebywasz w moim towarzystwie.
- Hmmm... mogę go pogłaskać?
- Nie jestem pewien, czy coś poczuje, ale zawsze warto spróbować. Ja to robię wielką drapaczką ze skały wulkanicznej.
- Więc może ja też spróbuję.
- Jest tam, w kącie. Z tego, co wiem, władasz telekinezą.
- Owszem. - odpowiedziała Ventus i podniosła bez dotknięcia ogromny drapak. Potem przeniosła go na ciało smoka, który zamruczał donośnie i przewrócił się na drugi bok, prawie mnie miażdżąc.
- Osz ty! - wykrzyknąłem żartobliwie. - Zaraz cię złapię, strzeż się. - zacząłem gonić smoka, który specjalnie się nie spieszył, aby dać mi szansę chociaż dotknąć jego łusek. Ventus zanosiła się śmiechem, ja zanosiłem się śmiechem, Smaug zanosił się rykiem i wypuszczał kłęby pary z nozdrzy. Następnie Ventus bawiła się z nim w berka, potem ja z Ventus, a ostatecznie nie wiedzieliśmy, kto goni.
- Nie wiedziałam, że smoki są tak rozumne.
- Smaug może zmienić się w wilka, a raczej mógł, bo ktoś rzucił na niego urok. Więc jest tak samo rozumny, jak i my.
- Znałeś go jako wilka?
- Tak. Ale spotkaliśmy się w tek postaci tylko raz... - nie mogłem odchodzić w przeszłość. Nie chciałem się rozklejać przy Ventus. Musiałem zmienić temat.

Ventus? Dawaj, będziemy bić rekordy w odpisywaniu sobie :3