środa, 12 kwietnia 2017

Od Loviti

Właśnie szukałam jakiejś zwierzyny, którą mogłabym upolować, gdy nagle zauważyłam coś dziwnego w oddali. Było to miejsce jakże przecudowne! Pochłonięte lawą i wszystkim, co, jakkolwiek przypominałoby cudowne miejsce. Przynajmniej dla mnie… Oczywiście wiedziałam, że mam odmienny gust niż inni, bo jako jedyna wśród wilków, które jak na razie poznałam i chociaż trochę byłam do nich przywiązana, lubiłam miejsca z charakterem, a nie z tylko ładną okładką… W pewnym momencie przestałam rozmyślać, gdyż zauważyłam coś dziwnego na tym cudnym obrazku. Na początku pomyślałam, że są to kłusownicy, którzy grasują w tym regionie, ale wkrótce okazało się, że były to wilki! I to nie jeden, kilka! Był to piękny widok, bo już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz widziałam kogoś tej samej natury. Jeden rozmawiał z drugim, o rzeczach nie wiadomo jakich. Przez chwilę myślałam nad tym, czy do nich podejść, ale były powody, dla których się wahałam. Na przykład: czy czasami pod wpływem emocji nie zmienię się w smoka, bo to już się zdarzało. Albo czy na przykład mój wzrok mnie nie wadzi i jednak są to kłusownicy. Co z tego, końcu raz się żyje, byłam już blisko, gdy nagle… W sumie nie wiem, co się stało. Szłam tak w ich stronę, gdy nagle zobaczyłam ciemność, samą ciemność, a gdy się obudziłam, leżałam, a nade mną siedziała inna wadera, a obok niej stał inny basior, a jeszcze prócz tego byłam w zupełnie innym miejscu. Wyglądało na to, że unoszę się w powietrzu. Nie mam pojęcia, jak to cię mogło stać, ale innego wytłumaczenia nie mam. Było jak na chmurce. Wszystko wydawało się mniej ciężkie. Wydawało mi się nawet, że to mi ubyło kilka kilo.- Już się obudziła.- powiedziała wadera miłym głosem do kogoś, kogo nazwała Ignis.
- Bardzo dziękuję za pomoc. Jednak myślę, że mogłabym sobie sama poradzić. A tak w ogóle to, co się stało? Może jednak najpierw zapytam, jak się nazywacie albo gdzie ja jestem??- odparłam z lekkim uniesieniem.
- Ja za to uważam, że nie zbyt byś sobie sama poradziła. Gdy chciałaś do nas podejść, zostałaś trafiona strzałą usypiającą. Bo jak już pewnie wiesz, a może i nie grasują tu kłusownicy. O i ja jestem Ventus, a to jest Ignis, a ty jesteś w legionie powietrza.
- Przepraszam, że gdzie?
- W terytorium należącym do legionu powietrza. Mamy tutaj takie 4.
- A jeśli można jeszcze się zapytać jakie??
-Powietrza, Wody, Ognia i Ziemi.- Odparł tym razem nijaki Ignis.
-Acha…


Ventus? Nie mam pomysłu na zakończenie.